Przejdź do głównej zawartości

95. urodziny Amálii Rodrigues

Amália Rodrigues na ścianie w Lizbonie
Amálii Rodrigues nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Urodziła się 95 lat temu, 23 lipca 1920 r., choć urodziny obchodziła trochę wcześniej, 1 lipca ponoć było to związane z czereśniami, na które był wówczas jeszcze sezon, i które uwielbiała. Jej pełne nazwisko brzmi Amália da Piedade Rodrigues,
Pochodziła z niezbyt zamożnej rodziny, która mieszkała w ubogiej nadrzecznej części Lizbony. Śpiewała od dziecka, przy każdej okazji, a robiła to w taki sposób, że zwracała uwagę przypadkowych i nieprzypadkowych słuchaczy. Często proszono ją by zaśpiewała. Jej dziadek nie przepadał za tym, nie chciał też, by Amália brała pieniądze za śpiewanie. Uważał to za coś, co źle świadczy o dziewczynce i jej rodzinie.
Jak wszyscy wiemy, talent i miłość do śpiewu okazały się silniejsze, a Amália została pieśniarką fado, która dziś jest ikoną gatunku, znaną na całym świecie jako Królowa fado, bo taki przydomek uzyskała. Występowała w kraju i poza Portugalią, jest wiele zapisów jej wykonań zarówno zagranicznych, jak i tych z Lizbony, z domów fado, gdzie zaczynała swoją muzyczną drogę. Mimo iż zmarła w 1999 r. (6 października; na pogrzeb przyszło 100 tys. osób, a po jej śmierci ogłoszono trzydniową żałobę narodową), jej twórczość jest wciąż żywa i obecna nie tylko w Lizbonie, ale i na scenach całego świata, bo utwory Królowej fado śpiewają w przeróżnych interpretacjach chyba wszyscy artyści wykonujący fado. Ciągle pojawiają się reedycje płyt pieśniarki, powstają też nagrania w hołdzie Artystce, jak choćby ta ostania, Amália: As vozes do fado, która miała premierę kilka dni temu, i na której utwory Amálii Rodrigues wykonują największe współcześnie gwiazdy fado (i nie tylko, bo pojawiają się też Mayra Andrade, Caetano Veloso czy Bonga), w duetach i solo, m.in. Ana Moura, Carminho, António Zambujo, Camané, Gisela João, Ricardo Ribeiro czy siostra Amálii Celeste Rodrigues.
Tym, którzy jeszcze nie widzieli, a chcieliby poznać historię tej wielkiej pieśniarki polecam film z 2008 r. Amália. Królowa fado, który był pokazywany w naszej telewizji kilkakrotnie, i pewnie jeszcze będzie emitowany nie raz. Poniżej zwiastun filmu i kilka utworów Amalii oraz nagrania z wspomnianej wyżej płyty Amália: As vozes do fado.




 










Amália Rodrigues na ścianie w Lizbonie (źródło zdjęcia tutaj)
Azulejos z Amálią (źródło zdjęcia tutaj)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og