Przejdź do głównej zawartości

Filmy


Co teraz? przypomnij mi / What Now? Remind Me / E Agora? Lembra-me
reż. Joaquim Pinto
Portugalia 2013


Film Co teraz? Przypomnij mi, był portugalskim kandydatem do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych (tych wręczanych w 2015 r.) polscy widzowie mogli oglądać latem 2014 roku na 14. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Obraz był wyświetlany w ramach Międzynarodowego Konkursu Filmy o Sztuce. Był już nagradzany na MFF w Locarno zdobywając tam Złotego Lamparta, trzecią nagrodę Jury Młodych oraz Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej oraz m.in. na Festival Internacional de Documentario de Buenos Aires, RIDM Rencontres Internationales de Documentaire de Montreal.
Co teraz? Przypomnij mi jest dokumentem opowiadającym historię Joaqima Pinto, który jest jednocześnie reżyserem obrazu. Bohater od 20 lat jest nosicielem wirusa HIV chorującym dodatkowo na żółtaczkę typu C. Nominowany dokument jest pamiętnikiem reżysera z okresu, w którym poddał się on eksperymentalnej terapii. Jest to obraz bardzo intymny, ukazujący walkę o życie człowieka skazanego przez chorobę na śmierć. Jednak bohater nie poddaje się tak łatwo, dlatego jego życie to kolejne kuracje eksperymentalne. Pinto decyduje się na leczenie nowymi, jeszcze niezatwierdzonymi metodami, bo ewentualna wygrana walka jest dla niego warta takiego ryzyka. Dzięki kamerze Pinto zbliża widza do siebie, pozwala mu wejść do swojego życia, domu, szpitalnego łóżka, pokazuje mu jak kuracja działa na jego organizm, zachowanie i jak zmienia się jego życie.




Kraina moich marzeń (Land of My Dreams) 

reż. Yann Gonzalez Francja, Portugalia 2012

Krótkometrażowy dramat produkcji francusko-portugalskiej. Zdjęcia do obrazu kręcono w Porto i w Vila do Conde, a główną rolę zagrała Julie Brémond, którą niektórzy mogą pamiętać z filmu Spotkania o północy. Kraina moich marzeń to historia Bianki, która w pierwszej scenie filmu, po powrocie do Porto mówi: "Chcę być piękna".


Os Gatos não Têm Vertigens
reż. António-Pedro Vasconcelos
Portugalia 2014


Film jest dramatem z wątkami komediowymi. Opowiada historię chłopca, a właściwie młodego mężczyzny, który w dniu swoich 18. urodzin zostaje wyrzucony przez ojca z domu. W wyniku pewnych sytuacji poznaje on i nawiązuje znajomość, potem coraz głębszą przyjaźń, z 73-letnią wdową Rose.
Według recenzentów film jest pełen klisz i przewidywalnych splotów sytuacji, co ponoć nie przeszkadza w utrzymaniu widza do końca filmu w zaciekawieniu. No i świadczą o tym też wyniki oglądalności. 
Główną rolę kobiecą zagrała ceniona portugalska aktorka z Lizbony Maria do Céu Guerra, natomiast rolę zakochanego w niej 18-letniego Jó początkujący aktor João Jesus (Os Gatos não Têm Vertigens to jego drugi film, wcześniej zagrał w serialu). Piosenkę przewodnią pt. Clandestinos no amor zaśpiewała Ana Moura.




Lisbon Story 

Chyba nikomu nie trzeba zbytnio przypominać filmu Wima Wendersa, mimo że w tym roku mija już 20 lat od jego premiery. Znakomity obraz, w którym podoba mi się wszystko - od ukazanej historii, poprzez grę aktorską, scenariusz, fantastyczne plenery po klimatyczną muzykę niezapomnianego zespołu Madredeus ze zjawiskową Teresą Salgueiro.
Film przedstawia lizbońską historię niemieckiego dźwiękowca filmowego, który na zaproszenie przyjaciela-reżysera przybywa, nie bez przygód po drodze, do stolicy Portugalii, by pracować nad nowym filmem. Na miejscu okazuje się, że przyjaciel gdzieś zniknął, za to bohater nawiązuje kontakt z grupą miejscowych dzieciaków, a także, przede wszystkim, poznaje zespół Madredeus, który nagrywa muzykę do tego samego filmu.
To film o filmie, poniekąd, ale także o mieście - pięknym, klimatycznym, nieco dla bohatera tajemniczym i zadziwiającym, pełnym nowych dźwięków, których bohater tutaj poszukuje. Dla miłośników miasta to obraz nr 1 (dla miłośników dobrego kina - myślę że też plasuje się dosyć wysoko).
Lisbon Story, reż. Wim Wenders (1994)
* Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl.

Kropka.com

Dosyć dawno oglądałem ten film i nie pamiętam zbyt wiele, ale też nie ma za bardzo co pamiętać. Przede wszystkim jest to komedia, przynajmniej w zamyśle reżysera, i owszem, trochę śmieszy, ale raczej boków nikt nie zerwie.
Film miał podejmować będący na topie temat globalizacji w sposób trochę prześmieszny. Otóż mieszkańcy małej portugalskiej miejscowości, o której nikt dotąd nie słyszał, postanawiają iść z duchem czasu i założyć stronę internetową, dzięki której o miasteczku dowie się świat. Jednak w tym samym czasie stronę internetową postanawiają założyć właściciele hiszpańskiej firmy, której przypadkowo nazwa jest identyczna jak nazwa portugalskiego miasteczka. I tu zaczyna się konflikt, którego rozwiązania nie pamiętam... Warto zobaczyć dla pięknych widoków miasteczka Ferreira do Zêzere, gdzie kręcono zdjęcia.
Kropka.com (Dot.com), reż. Luís Galvão Teles (2007)
* Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl.

Przegląd nowego kina portugalskiego KINO.PT

Na początku 2014 r.w kilku miastach w Polsce, w tym w Katowicach, wyświetlano filmy portugalskie w ramach przeglądu o nazwie jak w nagłówku. Niestety, nie udało mi się być na przeglądzie, z całego zestawu filmów znany jest mi jedynie obraz Tabu, ukazujący historię Aurory, nieco ekscentrycznej kobiety podupadającej na zdrowiu, jej służącej - czarnej kobiety, parającej się według pracodawczyni czarną magią, a także Pilar, sąsiadki opiekującej się Aurorą. W filmie jest też polski wątek - do Lizbony, w ramach
Taizé (czy czegoś w tym klimacie) przyjeżdża dziewczyna z Polski, która ma mieszkać u Pilar. Ogólnie w filmie mało pokazano samej Lizbony, zaś akcję drugiego segmentu umiejscowiono w Afryce. Link do wydarzenia tutaj.

Imagine

reż. Andrzej Jakimowski 

Francja, Polska, Portugalia, Wielka Brytania 2013


Międzynarodowa koprodukcja "Imagine", mająca światową premierę na festiwalu w Toronto, to wzruszająca i urzekająca zjawiskowymi zdjęciami Adama Bajerskiego historia Iana (Edward Hogg, podziwiany w ostatnim obrazie Rolanda Emmericha "Anonimus"), charyzmatycznego instruktora niewidomych, który przybywa do prestiżowego ośrodka w Lizbonie, by uczyć młodych pacjentów trudnej sztuki orientacji w przestrzeni. Jego kontrowersyjne metody przyjmowane są przez podopiecznych początkowo z nieufnością, a potem z rosnącym entuzjazmem. Tymczasem największe zainteresowanie nauczyciela wzbudza piękna, zamknięta w sobie Ewa (Alexandra Maria Lara, pamiętna odtwórczyni roli Traudl Junge, osobistej sekretarki Hitlera w filmie "Upadek"). Za sprawą niekonwencjonalnych wskazówek i ponadzmysłowej wrażliwości Iana, Ewa przezwycięży lęk i spróbuje samodzielnie postawić pierwsze kroki poza kliniką. Wkrótce przekona się, że w życiu każdy akt odwagi rodzi ryzyko, bez którego nie sposób poznać smaku wolności.  Żródło opisu: Filmweb.pl



Tabu

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Nocny pociąg do Lizbony (Night Train to Lisbon)

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Amalia, Królowa fado

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Mariza i dzieje fado

 Plakat filmowy pochodzi ze strony globaltica.pl

Fados

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Ruchome słowa

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Dom dusz

Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

 Konsul z Bordeaux

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl
 

Désobéir (Aristides de Sousa Mendes)


 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Drugie życie

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Gładka skóra

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl

Niepokorna

 Plakat filmowy pochodzi ze strony Filmweb.pl
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og