Przejdź do głównej zawartości

Posty

Marta Pereira da Costa i jej genialny debiutancki album

Pierwszy raz o Artystce usłyszałem, gdy 7 października 2014 roku odbierała nagrodę Prémio Amália i przy okazji występowała podczas gali. Napisałem o tym nawet w poście o tym wydarzeniu ( tutaj ). Już wtedy okazało się dla mnie, że to niezwykle ciekawa postać portugalskiej sceny muzycznej. Nie znałem innych kobiet grających na gitarze portugalskiej, tymczasem Marta Pereira da Costa okazała się jej mistrzynią. Nie wiem czy były już wtedy przymiarki do płyty, jednak w końcu krążek się ukazał – 13 maja ubiegłego roku. Od tego czasu słuchałem utworów z płyty, tych dostępnych, w sieci, jednak płytę kupiłem dopiero niedawno, podczas czerwcowego pobytu w Lizbonie (jakoś nadal wolę tradycyjne CD). Dopiero teraz mogłem w pełni docenić jej walory. Artystyczne, estetyczne… To bardzo dobra płyta, nagrana przy udziale wybitnych współtwórców, co przy talencie głównej Artystki musiało równać się sukcesowi.  Pojawiają się tu znane nazwiska, nie tylko z Portugalii. Bo oto w utworze Encontro ...

Portugalskie akcenty na 17. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Nowe Horyzonty we Wrocławiu

We Wrocławiu trwa 17. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty , od 3 do 13 sierpnia. Trochę późno się zabrałem za przeglądanie repertuaru, bo niestety nie jestem na festiwalu, ale okazało się, że w tym roku można zobaczyć kilka ciekawych filmów portugalskich. Niektóre z nich nie będą miały już pokazów, ale na inne można się jeszcze załapać.  Jednym z ciekawych filmów wydaje się być portugalsko-francusko-brazylijski Ornitolog w reżyserii  João Pedro Rodriguesa . Tytułowy bohater wybiera się nad jedną z rzek w północnej Portugalii by oddać się swojej pasji obserwowania ptaków, zwłaszcza rzadkich gatunków zamieszkujących te rejony. Obserwację przerywają mu dwie Chinki podróżujące na tej trasie do Santiago de Compostela, co powoduje dalszy bieg historii przedstawionej mistrzowsko w filmie. Jak czytamy na stronie festiwalu, „w zachwycającym wizualnie […] Ornitologu mistyka sąsiaduje z homoerotyzmem, sacrum łączy się z profanum, a groza z humorem. Swoim piątym pełnym...

Koncerty nie tylko fado, noc św. Antoniego i targi książki, czyli o tym, co było najciekawszego w czerwcu w Lizbonie

W Alfamie (fot. Krzysztof Rosenberger) Czerwiec w Lizbonie to fantastyczny czas. W tym roku byłem już po raz drugi w Lizbonie właśnie w czerwcu, jednak pierwszy raz w czasie fiesty z okazji dnia św. Antoniego. Dużo się w tym czasie dzieje, a na ulice wylewają tłumy. Nie tylko nocą, ale i w dzień. I o dziwo wcale mi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, ludzie tworzyli niesamowitą atmosferę, wystarczyło odrobinę muzyki i od razu wszyscy tańczyli, cieszyli się i obejmowali. Maria Ana Bobone (fot. Krzysztof Rosenberger) Muzyczne wydarzenia czerwca to dla mnie jeden z najważniejszych elementów pobytu w Lizbonie, bo zawsze mam niedosyt portugalskiej muzyki, której u nas ciągle jest tak mało (jeśli chodzi o koncerty). Udało mi się być na kliku, na paru nie, bo się pokrywały z innymi. Przez przypadek trafiłem na koncert Marco Oliveiry w kościele św. Antoniego, nie widziałem tego wydarzenia w żadnym programie, a tu taka niespodzianka. Niektórzy z Was pewnie widzieli i słyszeli ...

„Fados” de Carlos Saura | 10 anos – polecam wystawę w Museu do Fado

Podczas mojego niedawnego pobytu w Lizbonie jak zwykle nie mogłem sobie odmówić wizyty w Museu do Fado . Tym bardziej, że obecnie prezentowana jest tam wystawa „Fados” de Carlos Saura | 10 anos , której zobaczenie Wam polecam, nawet jeśli nie widzieliście filmu. A chodzi o film Fados hiszpańskiego reżysera Carlosa Saury, którego twórczość znana jest także u nas, a który to film powstał w 2007 roku (polska premiera w 2008 r.). Prezentowana w Muzeum Fado wystawa została zorganizowana z okazji dziesiątej rocznicy filmu. Fados jest elementem muzyczno-tanecznej trylogii reżysera, w skład której wchodzą jeszcze filmy Tango i Flamenco . Fados to reżyserskie spojrzenie Carlosa Saury na narodową spuściznę Portugalczyków jaką jest fado, ukazane za pomocą muzyki i tańca. Niesamowita uczta dla oczu i uszu. Jeśli ktoś nie widział filmu, może go zobaczyć w sali audiowizualnej muzeum, gdzie jest wyświetlany. Oprócz tego na wystawie znalazły się rekwizyty z planu filmowego, m.in. suknie w...

Z wizytą w winnicy José Maria da Fonseca

Poniższy tekst nie jest nowy – po raz pierwszy został opublikowany w magazynie „Pastel” (nr 7), który ukazywał się za sprawą Janusza Stanisława Andrasza z Luzomanii. Poszczególne numery magazynu „Pastel” możecie znaleźć na Facebooku ( tutaj ) lub na blogu Luzomania . Pewnie są osoby, które z różnych powodów nie czytały „Pastela” lub chętnie sobie przypomną, przed kolejną wakacyjną wyprawą do Portugalii, tekst o winnicy, którą zdecydowanie warto odwiedzić, dlatego publikuję tekst o José Maria da Fonseca także tutaj. Dzisiejsza winnica José Maria da Fonseca to rodzinny biznes, który w rękach tych samych właścicieli pozostaje niezmiennie od 1834 r. Datę tę uważa się za początek istnienia firmy. Jej założycielem był José Maria da Fonseca, od którego wzięła nazwę. Ale miał on wpływ nie tylko na nazwę swojej firmy, jego działania wywarły trwały wpływ na portugalski przemysł winiarski w ogóle, m.in. jego wina jako pierwsze w Portugalii były butelkowane, wprowadził...