Przejdź do głównej zawartości

„Fados” de Carlos Saura | 10 anos – polecam wystawę w Museu do Fado


Podczas mojego niedawnego pobytu w Lizbonie jak zwykle nie mogłem sobie odmówić wizyty w Museu do Fado. Tym bardziej, że obecnie prezentowana jest tam wystawa „Fados” de Carlos Saura | 10 anos, której zobaczenie Wam polecam, nawet jeśli nie widzieliście filmu. A chodzi o film Fados hiszpańskiego reżysera Carlosa Saury, którego twórczość znana jest także u nas, a który to film powstał w 2007 roku (polska premiera w 2008 r.). Prezentowana w Muzeum Fado wystawa została zorganizowana z okazji dziesiątej rocznicy filmu. Fados jest elementem muzyczno-tanecznej trylogii reżysera, w skład której wchodzą jeszcze filmy Tango i Flamenco. Fados to reżyserskie spojrzenie Carlosa Saury na narodową spuściznę Portugalczyków jaką jest fado, ukazane za pomocą muzyki i tańca. Niesamowita uczta dla oczu i uszu. Jeśli ktoś nie widział filmu, może go zobaczyć w sali audiowizualnej muzeum, gdzie jest wyświetlany. Oprócz tego na wystawie znalazły się rekwizyty z planu filmowego, m.in. suknie w których wystąpiła w nim Mariza, a także fotografie, rysunki i reżyserskie szkice i notatki dotyczące powstawania filmu. Wiele z tych prac reżyser przygotował specjalnie na tę wystawę. Malarstwo, rysunek, fotografia, literatura, muzyka i taniec – te wszystkie sztuki przecinają się w niepowtarzalnej twórczości Carlosa Saury i wszystkie je możemy zobaczyć w Museu do Fado. Reżyser, wraz z Ivanem Diasem, jest też kuratorem wystawy, której otwarcie miało miejsce 20 maja. Można ja oglądać do 8 października.

„Fados” de Carlos Saura | 10 anos
Museu do Fado, Lizbona
20 maja–8 października 2017

zdjęcia: Krzysztof Rosenberger









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og