Przejdź do głównej zawartości

Z wizytą w winnicy José Maria da Fonseca


Poniższy tekst nie jest nowy – po raz pierwszy został opublikowany w magazynie „Pastel” (nr 7), który ukazywał się za sprawą Janusza Stanisława Andrasza z Luzomanii. Poszczególne numery magazynu „Pastel” możecie znaleźć na Facebooku (tutaj) lub na blogu Luzomania. Pewnie są osoby, które z różnych powodów nie czytały „Pastela” lub chętnie sobie przypomną, przed kolejną wakacyjną wyprawą do Portugalii, tekst o winnicy, którą zdecydowanie warto odwiedzić, dlatego publikuję tekst o José Maria da Fonseca także tutaj.

Dzisiejsza winnica José Maria da Fonseca to rodzinny biznes, który w rękach tych samych właścicieli pozostaje niezmiennie od 1834 r. Datę tę uważa się za początek istnienia firmy. Jej założycielem był José Maria da Fonseca, od którego wzięła nazwę. Ale miał on wpływ nie tylko na nazwę swojej firmy, jego działania wywarły trwały wpływ na portugalski przemysł winiarski w ogóle, m.in. jego wina jako pierwsze w Portugalii były butelkowane, wprowadził też istotne zmiany w produkcji Setúbal Moscatel i wykreował kilka znaczących marek wina. Nestor rodu urodził się w 1804 r. w Vilar Seco w gminie Nelas niedaleko Viseu. Ukończył studia matematyczne na uniwersytecie w Coimbrze, potem sploty okoliczności zaprowadziły go do Azeitão, gdzie osiadł w Vila Nogueira i otworzył firmę zajmującą się produkcją wina.
W 1849 r. rozpoczął produkcję wina i kreowanie marki Moscatel, która sześć lat później zdobyła złoty medal na Wystawie Światowej w Paryżu. Już wtedy wyjątkowa jakość tego wina sprawiła, że zdobyło ono światowe uznanie i do dziś jest niezwykle ważne nie tylko dla firmy, ale i całej Portugalii, będąc rozpoznawalną i cieszącą się światowym uznaniem ambasadorką regionu, w którym jest wytwarzane, zawartego w nazwie Moscatel de Setúbal.
Kolejny międzynarodowy sukces dotyczył marki wina Periquita – zdobywcy złotych medali podczas Wystawy Win Portugalskich w Berlinie oraz na Wystawie Światowej w Barcelonie − oba w 1885 r. Początkowo istniała tylko Periquita czerwona, która wsławiła się też tym, że była pierwszym w Portugalii winem, które zaczęto butelkować. Później pojawiły się różne odmiany Periquity, także białe i różowe.
W 1866 r. powstała kolejna znana i do dziś ceniona marka wina – Palmela, której nazwa brzmi tak samo, jak pobliska miejscowość. Przysporzyła ona winnicy następnych medali, m.in. na Wystawie Światowej w Filadelfii w 1876 r. Kolejne medale firma będzie zbierać niemal każdego roku na znaczących imprezach związanych z winem – można je oglądać w muzeum, o którym poniżej.
Działania firmy cieszyły się uznaniem nie tylko przemysłu winiarskiego. W 1857 r. król Pedro V przyznał José Marii da Fonsece wyróżnienie „Ordem da Torre e Espada de Valor, Lealdade e Mérito” m.in. za nowoczesne obiekty winnicy, pionierskość i wyróżniający się na tle innych innowacyjny poziom produkcji, jednocześnie nawiązujący do tradycji, w której José Maria da Fonseca trwał kontynuując swoją pasję do sztuki produkcji wina. Założyciel zmarł w 1884 r. pozostawiając po sobie spuściznę w postaci prężnie działającej firmy winiarskiej liczącej się w kraju i na świecie. Jego dzieło jest kontynuowane do dziś przez potomków Fonseki, obecnie już ósmego pokolenia, którzy prowadzą firmę w nawiązaniu do tradycji wprowadzonych przez założyciela, ale jednocześnie cały czas udoskonalając biznes i kreując nowoczesne marki z myślą o miłośnikach portugalskiego wina na całym świecie. Współczesna José Maria da Fonseca wprowadziła pierwsze w Portugalii wino bezalkoholowe (Lancers) i jako pierwsza portugalska firma w sektorze wina stołowego uzyskała certyfikat jakości ISO 9001. Piwnice Fonseki mieszczą 6,5 mln litrów dojrzewającego wina.


Główna siedziba firmy mieści się w Vila Nogueira de Azeitão na obrzeżach Parque Natural da Arrábida, na półwyspie Setúbal. Chcąc zwiedzić winnicę, wchodzi się do okazałego budynku, w którym dziś mieści się muzeum, ale jeszcze w latach 60. XX w. mieszkali w nim właściciele firmy. Potem przenieśli się do pobliskiej Palmeli, przeznaczając rodzinny dom na muzeum. Zwiedzanie odbywa się w grupach i z przewodnikiem, miejsce można sobie zarezerwować na stronie winnicy www.jmf.pt lub na www.winetourismportugal.com. Najtańsze zwiedzanie, z degustacją dwóch gatunków wina, kosztuje 3 €. Cena wzrasta wraz z ilością trunku przeznaczonego do spróbowania.

W muzeum-domu rodzinnym znajdują się pamiątki związane z rozwojem winnicy, m.in. wspomniane już wszystkie medale zdobywane przez tutejsze wina na światowych i krajowych wystawach i konkursach. Jest też urządzenie, które zostało użyte do pierwszego w Portugalii butelkowania wina – była to akurat Periquita. Już w pierwszym pomieszczeniu, które kiedyś było zapewne sienią lub czymś podobnym, poustawiano beczki na wino, choć prawdopodobnie jest to tylko dekoracja. W dalszym pomieszczeniu na ścianach, podobnie jak sufity pięknie dekorowanych w XIX-wiecznym stylu portugalskiej wsi, wiszą też dyplomy zdobywane przez firmę, a na specjalnych regałach spokojnie leżakują butelki z winem. Na honorowym miejscu wisi portret, z którego spogląda na zwiedzających José Maria da Fonseca w towarzystwie rodziny. Zwiedzanie domu nie trwa długo – przewodnik skupia się właściwie tylko na tym, co napisałem i z głównego muzealnego pomieszczenia wychodzi się do ogrodu, porządnie utrzymanego, zadbanego, z bujną roślinnością i ogrodowymi rzeźbami poustawianymi tu i ówdzie. Dalsza trasa wiedzie przez kilka schodków, po drodze mija się przykładową winnicę z odmianami winorośli, z których powstają wina José Maria da Fonseca. W tym miejscu rośnie tylko kilkadziesiąt krzaków utrzymywanych na potrzeby zwiedzających – główna plantacja znajduje się w innej części miasta i przejeżdża się koło niej w drodze z Setúbal do winnicy. Zresztą winorośle José Maria da Fonseca rosną też w innych miejscach Portugalii, głównie w słonecznym Alentejo, co ma oczywiście wpływ na smak wina. Obecnie firma ma ponad 650 ha winnic. Po krótkiej prezentacji szczepów, wśród których znajdują się m.in. Castelão, Aragonez czy Trincadeira służące do produkcji Periquity, przechodzi się dalej do magazynów, a właściwie piwnic z winem. Zwiedza się dwie, ogromne. Ich wielkość optycznie powiększają ustawione w nich beczki, które są tak wielkie, że musiały być budowane wewnątrz, bo ich średnica nie pozwoliłaby na transport gotowych naczyń. Nie zmieściłyby się w ogromnych drzwiach hali. W beczkach znajduje się oczywiście wino, w magazynach czuć lekko stęchłą woń, z głośników sączy się muzyka klasyczna, która ponoć wpływa na jakość starzenia trunku. W piwnicach znajdują się wina z różnych okresów i różnych szczepów, najstarsze mają ponad sto lat i są używane do produkcji różnorakich gatunków wina. 


Jednym z najwspanialszych jest Moscatel de Setúbal, słodkie wino wzmacniane. Warto zaznaczyć, że nie jest ono słodkie przez dosładzanie, a dzięki naturalnym cukrom resztkowym, pochodzącym bezpośrednio ze specjalnych odmian winogron. Powstaje na drodze przerwania fermentacji winogron poprzez dodanie portugalskiej brandy, co zatrzymuje w winie więcej cukru, przy czym zawartość alkoholu kształtuje się na poziomie 18%. We wspomnianych beczkach znajdują się moscatele przechowywane w beczkach 60 i 80 lat, służące do mieszania z innymi odmianami wina, nie butelkuje się ich osobno. Pochodzą z bardzo rzadkiej odmiany winogron Moscatel Roxo Alexandria, uprawianej tylko w Portugalii i jedynie na kilkunastu hektarach. Beczki z tymi trunkami są specjalnie opisane, z zaznaczeniem wieku i odmiany. Z kolei Superior de Setúbal przechowuje się do 30 lat i butelkuje tylko z niektórych, dobrych roczników.
Synonimem win z półwyspu Setúbal jest Periquita, przechowywana w beczkach w drugiej piwnicy. To pierwsze, wówczas tylko czerwone, butelkowane wino w Portugalii. Prototyp urządzenia służącego do butelkowania do dziś stoi w dawnym domu Fonseców i jest pokazywany zwiedzającym. Szczepy winogron, z których kiedyś było robione, to Castelão mające niegdyś nazwę jak wino – Periquita. Nazwę szczepu jednak zmieniono, by firma miała wyłączność na stosowanie jej dla swojego wiodącego trunku. Marka istnieje od 1850 r. i od tego czasu było wiele okazji do świętowania okrągłych rocznic, których skutkiem były nowe odmiany Periquity. Ta produkowana w dawnym stylu zwie się dziś Periquita Clássico, a dzisiejsza Periquita jest lekkim winem codziennym, dojrzewającym osiem miesięcy w dębowych beczkach przy dźwiękach muzyki klasycznej. W jej smaku daje się wyczuć aromaty jagód, porzeczek i fiołków, o lekko szorstkim i dojrzałym posmaku. Periquita Reserva stanowi pewnego rodzaju mieszankę oryginalnej tradycyjnej Periquita Clássico z wizją przyszłości, która w winnicy Fonseców ma zawsze właściwe miejsce. Jest mieszanką portugalskich szczepów Castelão, Touriga Nacional i Touriga Francesa, które zapewniają tej odmianie charakterystyczny posmak ze słodkim aromatem i złożonością smaku. Do 2010 r., czyli w ciągu 160 lat od wypuszczenia na rynek, sprzedano ponad 4 mln butelek win Periquita (z tego 85% na eksport do 60 krajów).


Ważnymi markami winnicy są też mniej znane wina. Lancers Rosé Wine było produkowane od 1944 r. na rynek amerykański, a Hexagon Brand stworzono by świętować szóstą generację Fonseców. Vinho verde Twin Vines powstało natomiast z okazji objęcia firmy przez ósme pokolenie rodziny, przeznaczono je głównie na eksport. Periquita Superior jest produkowana od 2008 r. i od razu zdobyła deszcz nagród, co daje poczucie stabilności tej marki i jej pewnego miejsca na rynku win i w kieliszkach jego miłośników. Z kolei wspomniane Lancers Rosé Free to pierwsze portugalskie wino bezalkoholowe.
Zwiedzanie muzeum kończy się w sklepie z miejscem, w którym można napić się wina, ale także kawy czy zjeść regionalne przysmaki. Zwiedzający winnicę w grupie kończą wycieczkę degustacją wina. Mi trafiła się wspaniała czerwona Palmela o aksamitnym posmaku i pyszny Moscatel de Setúbal o jak zawsze wspaniałej bursztynowej barwie. W sklepie firmowym można się zaopatrzyć w tańsze i droższe trunki, wybór jest ogromny, a prawdziwi znawcy wina muszą się tu czuć jak przysłowiowe ryby w wodzie. W sprzedaży są też winiarskie gadżety oraz regionalne przysmaki, które można podawać do tutejszych win. Sklep firmowy Fonseków można znaleźć też w Lizbonie w Chiado (Rua das Flores 41−43), nazywa się „By the Wine José Maria da Fonseca”.


José Maria da Fonseca: 
Quinta da Bassaqueira − Estrada Nacional 10
2925-542 Vila Nogueira De Azeitão
tel. +351 212 197 500
www.jmf.pt, info@jmf.pt

Zdjęcia: Krzysztof Rosenberger






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og