Przejdź do głównej zawartości

„Wina Portugalii 2017” − polski przewodnik po portugalskich winach

Kilkanaście dni temu kupiłem bardzo ciekawą książkę, a właściwie przewodnik – po winach portugalskich, o czym świadczy jej tytuł Wina Portugalii 2017 i podtytuł: Podręczny przewodnik – wina, regiony, producenci, odmiany.
Być może już ją macie, bo książka ukazała się jeszcze w maju, wtedy jednak umknęło to mojej uwadze. Jeśli jednak nie, polecam, zwłaszcza jeśli lubicie pić wino. Jeśli nie, być może polubicie po lekturze tego przewodnika.

Książeczka nie jest zbyt obszerna, co poczytuję jej za plus, bo oznacza to, że autorzy prawdopodobnie sprawdzili opisywane wina, a nie tylko przepisali notatki z etykiet. We wstępie wydawcy przytaczają słowa Fernanda Pessoi „Życie jest dobre, ale wino lepsze” i tak samo jak oni uważam, że trudno się z tym cytatem nie zgodzić. Zwłaszcza portugalskie wino, które dla mnie jest rzeczywiście jednym z najlepszych. Także we wstępie wydawcy liczą na to, że nas, czytelników i amatorów wina, zaskoczą opisy portugalskich regionów winiarskich i winnic. Są też opisy szczepów, zarówno popularnych (jak touriga national, tinta Barrosa, Castello, fernão pires), jak i tych rzadkich (np. encruzado, baga). Natomiast ze wstępu Carlosa Nunes Pinto z portugalskiej ambasady w Warszawie dowiadujemy się, że rośnie import win portugalskich także do Polski. W 2004 r. Portugalia była piętnastym dostawcą win do naszego kraju z zaledwie 0,7% udziału w rynku, w 2007 r. była już na miejscu 12. (z udziałem w rynku 1,8%), a od 2013 roku jest na szóstym miejscu z ok. 7,3% udziału w rynku. Wy też zapewne zauważyliście ten wzrost, chociażby na sklepowych półkach. Ja osobiście najczęściej wybieram w sklepach wina właśnie z Portugalii, zazwyczaj też z każdej podróży do mojego ulubionego kraju przywożę odpowiednią liczbę trunków… Też tak robicie?


Zanim zaczniecie lekturę tej książki, zapoznajcie się z rozdziałem Jak korzystać z przewodnika. Jest on krótki, a z pewnością ułatwi odczytywanie opisów i zapoznawanie się z opisami win, regionów, szczepów, winiarni i oczywiście ocen. Przy większości butelek są też polskie ceny, co jest nie bez znaczenia, jeśli będziecie chcieli sugerować się przewodnikowymi recenzjami w wyborach win. Opisane są wina, które możecie kupić w Polsce, na końcu jest nawet indeks importerów, więc bez problemu po lekturze możecie zacząć robić zakupy.

Moscatel de Setubal
W dalszej kolejności, w rozdziale Winiarska Portugalia, znajdziecie mapę regionów i apelacji oraz krótki zarys winnych tradycji portugalskiej, informacje o topografii, geologii, klimacie i apelacjach. Na kolejnych stronach opisane są poszczególne odmiany białych i czerwonych winogron z zaznaczeniem głównych miejsc upraw i ich powierzchni. Ciekawy jest kolejny rozdział – Portugalskie wina i polska kuchnia, który mówi o zastosowaniu win z Portugalii na naszych stołach.


Po tych wstępnych rozdziałach rozpoczyna się właściwy przewodnik z opisem regionów, ich mapkami i opisami konkretnych win z oceną i ceną. Na pierwszy ogień idzie uwielbiane przeze mnie i wypijane wręcz litrami zarówno w Polsce jak i Portugalii Vinho Verde. Po przestudiowaniu etykiet stwierdzam, że próbowałem tylko kilku z nich. Czas nadrobić zaległości. W dalszej kolejności jest region Trás-os-Montes, gdzie uprawia się najwięcej hektarów winnic w kraju. Wiedzieliście o tym? Bo ja nie. Douro to z kolei największy na świecie region winiarski o górskim charakterze. Tutejsze wina, a przynajmniej porto, pił na pewno każdy z was, przynajmniej na zasadzie próbowania. W przewodniku porto jest opisane w osobnym rozdziale. Távora-Varosa to kolejny region, w którym produkuje się przeważnie wina musujące. Dalej opisane są Dão i Lafões, z których kosztowałem wina podczas pobytu w Coimbrze. Dalej są opisane Beira Interior i Bairrada, a w dalszej kolejności Lizbona.To spory winiarski region, na mapie w przewodniku zaznaczony od miejsca na północ od Leirii aż do Tagu i Atlantyku. Sporo win opisanych w tym rozdziale mogliście pić w lizbońskich restauracjach, a Porta 6 łatwo rozpoznać po etykiecie z żółtym tramwajem. Kupowałem je także w Polsce. Tejo to region sąsiadujący od wschodu z regionem lizbońskim niemal przez całą jego długość. To także wina popularne w Lizbonie i okolicy, ale także w naszych sklepach. Opisane tu białe i czerwone Monte da Serra Tinto dostaniecie w jednym z naszych dyskontów za niecałe 10 zł. Mi bardzo smakują opisane tutaj wina, które na etykiecie mają napis Fiuza. Natomiast w winach z Alentejo aż się czuje tamtejsze słońce. Też tak macie? Też widzę tu wina dostępne w naszym dyskoncie. Marquês de Borba, czerwone, pijam dosyć regularnie… Trochę rozczarował mnie rozdział o półwyspie Setúbal, bo opisano tu tylko Malo Moscatel de Setúbal, za to zgadzam się z oceną (choć w sumie dałbym pełną skalę punktów). To wino rewelacyjne i wprost nie można się od niego oderwać. Kolejne rozdziały dotyczą Algarve i Azorów, dalej jest wspomniane Porto. Opisano tu w skrócie style porto i przedstawiono dostępne w Polsce wina tego rodzaju. Ostatni region to Madera, ze słynnym trunkiem o tej samej nazwie. Też przedstawiono tutaj krótko style i rodzaje win madera i opisano dostępne u nas madery. Na końcu przewodnika, tuż przed indeksami, jest jeszcze mały poradnik Jak wymawiać portugalskie terminy winiarskie. Może się przydać, zwłaszcza gdy kupujecie wina w Portugalii. 

Wina Portugalii 2017 : podręczny przewodnik
pod red. Tomasza Prange-Barczyńskiego
IVV Media 2017

Zdjęcia na blogu: Krzysztof Rosenberger

Winnice w regionie Douro
Vinho Verde
Przykładowe winnice Jose Maria da Fonseca
W piwnicy Jose Maria da Fonseca, gdzie leżakuje Periquita
W piwnicy porto Burmester
W Piwnicy porto Burmester
Burmester

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og