Przejdź do głównej zawartości

Posty

Mísia – „Para Amália”

Mísia jest Artystką o charakterystycznym i niemal od pierwszego usłyszenia rozpoznawalnym głosie. Na scenie jest od lat, wykonuje głównie fado, choć, jak sama o sobie mówi, jest anarchistką fado. Nie zawsze w jej wykonaniu jest to ten typowy gatunek, o którym myślimy mając na uwadze fado. Jej repertuar wykracza poza fado, zawiera m.in. covery znanych przebojów interpretowanych w konwencji fado, ale także bolera czy tanga. Nie zawsze też Artystka śpiewa po portugalsku – często również po francusku, hiszpańsku czy angielsku. Pomysł projektu Para Amália zrodził się kilka lat temu, ale bardziej realnie ukształtował się w 2014 r. w Madrycie podczas spektaklu Tribute to Amália Rodrigues , w którym Mísia brała udział. Artystka niejednokrotnie wykonywała już utwory z repertuaru Amálii, więc ta płyta jest poniekąd ukoronowaniem dotychczasowych interpretacji. Jest jednocześnie hołdem złożonym w 15-rocznicę śmierci Amálii Rodrigues, bo dokładnie wtedy album się ukazał. Na wydawnictwo s...

Zimowo-noworoczna Lizbona i okolice

Niedawno wróciłem z Lizbony, gdzie spędziłem klika ostatnich dni minionego roku i parę dni stycznia. Jakże dobrze było oderwać się od codziennych spraw,  monotonii  pracy, beznadziejnej polskiej rzeczywistości i dodatkowo, jak się potem okazało, uciec od sporych mrozów. Podczas gdy u nas temperatura dochodziła nocami do -20˚C, w Lizbonie zdarzało mi się widzieć na termometrach +20 stopni w ciągu dnia. Zdarzały się ciepłe słoneczne dni, podczas których niezbędne były okulary przeciwsłoneczne, i podczas których aż chciało się przysiadać i wystawiać twarz ku słońcu, co zresztą ochoczo czyniłem. Przeplatane były dniami deszczowymi, bo ten okres w Portugalii należy zdecydowanie do deszczowych, jednak miało to swój urok. Zwłaszcza wtedy, gdy pomiędzy dosyć mocnymi promieniami słońca co chwilę lało i sprawiało, że Lizbona usiana była tęczami. To były moje pierwsze tęcze w Lizbonie ;-). Zima w Portugalii, przynajmniej ta, którą teraz widziałem, bardziej przypominała mi ...

Fado na Święta

Świąteczna Lizbona (źródło zdjęcia tutaj ) Święta tuż tuż, pora więc na porcję okolicznościowej muzyki po portugalsku (w większości, niektóre utwory tylko wykonują portugalscy Artyści). Piosenki, do których linki zamieszczam poniżej, to w większości świąteczno-bożonarodzeniowe fado towarzyszące Portugalczykom od dziesiątków lat. Najbardziej podoba mi się chyba Noite de Natal w wykonaniu Argentiny Santos oraz nagrany w 1967 r. przez  Amálię Rodrigues utwór Natal dos Simples . Ten sam utwór wykonywał też m.in. José Afonso (autor tekstu), równie przekonująco. Z kolei Noite de Natal niemal tak samo pięknie jak Argentina Santos wykonywał Carlos Ramos . Na uwagę zasługują też Canção do Natal w wykonaniu Fernandy Marii czy  Natal de uma Criança , zarówno w wykonaniu Almy Rosy , jak i José Lemosa . Zresztą wszystkie utwory są ciekawe i przede wszystkim bardzo odmienne od znanych nam świątecznych hitów.  Á propos świątecznych hitów – mniej zn...