Przejdź do głównej zawartości

I edycja Festiwalu Kina Krajów Języka Portugalskiego MARÉ (26 maja 2022)

Zbliża się pierwsza edycja „Maré”, pierwszego w Polsce festiwalu kina krajów portugalskojęzycznych, organizowanego przez ambasady Brazylii i Portugalii w Warszawie oraz Instytut Camõesa w Warszawie. Festiwal odbędzie się 26 maja w godz. 18.00–22.00 w kinie Muranów w Warszawie. Zostaną pokazane dwa pełnometrażowe filmy nagradzane na międzynarodowych festiwalach: portugalski Listen oraz portugalsko-brazylijski Umarły i inni (port. Chuva é Cantoria na Aldeia dos Mortos).

Podczas premierowej edycji festiwalu wejdziemy w głąb portugalskiego i brazylijskiego społeczeństwa, ale niekoniecznie tego dominującego w przekazie medialnym. Reżyserzy Umarły i inni zabiorą nas bowiem do brazylijskiej dżungli, gdzie przyjrzymy się życiu grupy etnicznej Krahô liczącej niecałe 3 tysiące osób. Będziemy towarzyszyć 15-letniemu Ihjãcowi i jego rozdarciu między kulturą i systemem wartości wyniesionymi z rodzinnej wioski, a tymi, które dominują w brazylijskich miastach. Listen da nam natomiast wgląd w życie portugalskiej rodziny mieszkającej w Wielkiej Brytanii, znajdującej się w trudnej sytuacji materialnej i zmagającej się z brytyjskim systemem pomocy społecznej, niejednokrotnie bezwzględnym i okrutnym. To przejmujący obraz macierzyństwa i niepełnosprawności opowiedziany z kobiecego punktu widzenia, reżyserki-debiutantki Any Rocha de Sousy.

MARÉ
Nazwa festiwalu została zainspirowana tym, co wspólne dla wszystkich krajów języka portugalskiego – bezkresnymi oceanami i liniami brzegowymi, które definiują je nie tylko geograficznie, lecz odciskają się także na ich kulturze. Trudno wyobrazić sobie wybrzeże (przynajmniej to oceaniczne) bez przypływów i odpływów (port. marés). Oba krajobrazy, czy przypływu czy odpływu, są na swój sposób piękne. Przypływ daje nam możliwość podziwiania ogromu wód oceanu, a odpływ odsłania to, co zazwyczaj ukryte i pozwala dotrzeć do miejsc dotąd niedostępnych i nieznanych. Celem festiwalu jest właśnie odkrywanie tego, co w Polsce jeszcze nie do końca znane, ale warte poznania – różnorodnej i bogatej współczesnej kinematografii krajów języka portugalskiego. Gotowi na krótki, acz intensywny
rejs po portugalskiej i brazylijskiej kinematografii?

UMARŁY I INNI (2018) Brazylia, Portugalia, ‘114, reż. João Salaviza
Film balansujący pomiędzy fikcją a dokumentem. Jego bohaterem jest 15-letni Ihjãc z ludu Krahô z północnej Brazylii, słyszący pewnej nocy nawoływania. To głos ojca-szamana wzywa go nad wodospad, aby zorganizował mu uroczystość pożegnalną, dzięki której będzie mógł odejść do wioski zmarłych. Ihjãc, odrzucając przejęcie obowiązków szamana, ucieka do miasta. Z dala od swojego ludu i kultury musi stawić czoła rzeczywistości, w jakiej przyszło mu żyć jako przedstawicielowi rdzennej ludności we współczesnej Brazylii.



LISTEN (2020) Portugalia, ‘73, reż. Ana Rocha de Sousa
Dramat opowiadający historię portugalskiej pary, Beli i Joty, rodziców trojga dzieci, mieszkającej na
obrzeżach Londynu i walczącej o to, by związać koniec z końcem. Kiedy w szkole dochodzi do nieporozumienia z ich niesłyszącą córką, brytyjska pomoc społeczna zaczyna martwić się o bezpieczeństwo dzieci. Listen przedstawia niestrudzoną walkę rodziców-imigrantów z prawem, a
także o przetrwanie rodziny. Główną rolę zagrała Lúcia Moniz (na zdjęciu poniżej), portugalska aktorka i piosenkarka szeszej publicznościa znana m.in. z udziału w filmie To właśnie miłość.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og