Przejdź do głównej zawartości

Amélia Muge - zachwycający koncert podczas Lisboa na Rua (28.08.2015)



28 sierpnia na placu przy Teatro Nacional de São Carlos, w ramach Lisboa na Rua (pisałem o tym tutaj) odbył się koncert ciekawej Artystki, o której przed poznaniem programu imprez niewiele wiedziałem. Nazywa się Amélia Muge i w piątkowy sierpniowy wieczór wystąpiła z programem koncertowym pt. Amélia Com Versos de Amália. Koncert miał się rozpocząć o godz. 21.30, na miejscu imprezy zjawiliśmy się jakieś 40 minut przed czasem z nadzieją na jakieś miejsce siedzące, okazało się to jednak niemożliwe, bo wszystkie krzesła (miejsca stojące zresztą też) były już zajęte. Ale całkiem przyjemną miejscówkę udało się jeszcze zdobyć...




Kilka minut po 21.30 na scenie pojawił się dosyć pokaźny zespół muzyków. Oprócz Amélii, która rozpoczęła występ od recytacji jednego z wierszy Amálii Rodrigues, na scenie zasiedli wiolonczelistka Catarina Anacleto, grający na gitarze elektrycznej i akustycznej António Pinto Guitarras, na klarnecie, saksofonie i flecie Daniel Salomé, na perkusji Ivo Costa, a na skrzypcach i mandolinie udzielający się również wokalnie Manuel Maio. Gościnnie wystąpili też António Quintino na gitarze basowej i Carisa Marcelino i na akordeonie. Sama Amélia grała też na gitarze akustycznej i instrumentach perkusyjnych.



Amélia Com Versos de Amália
(co można przetłumaczyć Amélia w wersetach Amálii) to sposób na złożenie hołdu Amálii Rodrigues, gatunkowi fado i artystom wykonującym ten gatunek. Dodajmy, że bardzo piękny sposób. Utwory wykonane na koncercie to mniej znane wiersze Amálii Rodrigues, do których muzykę w większości napisała Amélia. Materiał, który pojawił się na koncercie wcześniej ukazał się już na płycie (jest ona dostępna w portugalskim FNAC-u – tutaj).


Był to piękny koncert, zarówno pod względem artystycznym, jak i wizualnym. Klimatu dodawało miejsce – plac, przy którym stoi teatr, do którego z kolei przylegała scena, dodatkowo lekko niespokojny aczkolwiek ciepły wiatr rozwiewający nuty i włosy Artystów, a na ścianie specjalne wizualizacje graficzne. Niektóre utwory wykonane na koncercie ocierały się o fado, inne były folkowymi obrazami przywołującymi portugalską tradycję, w jeszcze innych Artyści jazzowali bez żadnego skrępowania. Dodatkowo mi osobiście Amélia Muge bardzo przypominała głosem i sposobem śpiewania gwiazdę naszej Piwnicy pod Baranami Tamarę Kalinowską, którą zresztą bardzo lubię.


Amélia Muge urodziła się w 1952 r. w Mozambiku, jest portugalską piosenkarką, kompozytorką, instrumentalistką i poetką. Jest cenioną pieśniarką fado i uznaną autorką tekstów. Debiutowała w 1992 r. płytą Múgica. Kolejne albumy to Todos os Dias (1994), nagrany we współpracy z João Afonso i José Mário Branco Maio Maduro Maio (1995), Taco a taco (1998), Novas vos Trago (1998), A Monte (2002), Não Sou Daqui (2007), Uma Autora, 202 Canções (2009), Periplus (2012). W styczniu 2014 r. ukazała się płyta Amélia Com Versos de Amália.



Jej muzyka łączy tradycję z nowoczesnością dużo czerpiąc także z tradycyjnej muzyki afrykańskiej. Artystka dąży do innowacji przy użyciu zarówno nowoczesnych, jak i tradycyjnych instrumentów muzycznych. Charakterystyczne dla twórczości Amélii są jej piękne teksty, zrozumiałe niestety tylko dla tych, którzy znają język portugalski. Są to przede wszystkim jej własne teksty, ale także znanych portugalskich poetów, m.in. Fernanda Pessoi czy Grabato Diasa, a w przypadku ostatniej płyty sięgnęła po mniej znaną poezję Amálii Rodrigues. Amélia jest też m.in. autorką przebojów innych artystów, m.in. utworu O Fado da Procura – jednego z największych przebojów z płyty Any Moury Para Além da Saudade



Zapraszam do posłuchania próbki twórczości Amélii oraz do galerii zdjęć z koncertu.

Autorem zdjęć jest Krzysztof Rosenberger









 



















 


























Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og