Stowarzyszenie Miłośników Portugalii „My Lisbon Story”
Szukaj na tym blogu
Wizyta Elżbiety II w Portugalii w 1957 roku
Wczoraj zmarła królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta II (port. Rainha Isabel II de Inglaterra). W 1957 roku (18–20 stycznia) brytyjska monarchini przybyła z pierwszą wizytą do Portugalii. Było to nie lada wydarzenie. Królowa wraz z księciem Filipem przylecieli na lotnisko w Montijo, skąd pięknym jachtem przypłynęli do Lizbony, do tzw. Starej Przystani (Cais das Colunas), z charakterystycznymi kolumnami w pobliżu Praça do Comércio. Na miejscu poruszali się specjalnie na tę okazję zakupionym rolls-royc'em, choć jechali też królewskim powozem, co widać na zamieszczonych zdjęciach. Królewska para mieszkała w pałacu w Queluz, ale odwiedziła też m.in. pałac Ajuda, klasztory w Alcobaça i Batalhi, Setúbal, Caldas da Rainha, Coimbrę czy Nazaré.
Wizyta królowej miała wzmocnić więzy strategiczne między oboma krajami, m.in. w kontekście powojennego przystąpienia Portugalii do Nato.
Można też znaleźć sporo nagrań z królewskiej wizyty - linki do kilku z nich znajdziecie na końcu posta.
Drugi raz Elżbieta II wizytowała Portugalię w 1985 roku, wówczas po za Lizboną odwiedziła m.in. Évorę i Porto.
W oczekiwaniu na przybycie królowej (źródło zdjęcia tutaj)
W oczekiwaniu na przybycie królowej (źródło zdjęcia tutaj)
Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ
Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena
Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og
Komentarze
Prześlij komentarz