Przejdź do głównej zawartości

Lisboa na Rua 2016 - koncerty fado i nie tylko od 25 sierpnia do 1 września na placach i ulicach Lizbony

Lisboa na Rua, to fantastyczna, organizowana już kolejny raz impreza z mnóstwem ciekawych koncertów i innych wydarzeń odbywających się na ulicach i placach portugalskiej stolicy. Pierwszy raz udało mi się być na kilku wydarzeniach w 2014 r., a rok temu uczestniczyłem w niesamowitych koncertach Amélii Muge (tutaj) i Kátii Guerreiro (tutaj). W tym roku nie będzie mnie w Lizbonie podczas tych imprez, a szkoda, bo program jest równie mocno wypełniony godnymi uwagi koncertami, co rok temu. Jak zwykle w pierwszej kolejności moje zainteresowanie dotyczy sekcji fado, a dokładnie Sou do Fado.

W tym roku tylko trzy nazwiska, ale za to jakie! Wczorajszym występem (26 sierpnia) koncerty w tej kategorii rozpoczęła Gisela João - właścicielka jednego z najbardziej porywających głosów fado młodego pokolenia. Fragmenty jej występu możecie zobaczyć tutaj.
Artystka jest związana z fado od dzieciństwa. Jako nastolatka śpiewała w Adega Lusitana w rodzinnym Barcelos, potem mieszkała w Porto, by wreszcie przeprowadzić się do Lizbony, gdzie powstała jej debiutancka płyta. Zanim to jednak nastąpiło, w 2009 r. Gisela João nagrała płytę w ramach projektu
Gisela João (źródło zdjęcia tutaj)
Atlantihda, użyczyła też głosu w kilku innych projektach. 1 lipca 2013 r. ukazał się solowy krążek Artystki zatytułowany po prostu Gisela João. Został bardzo dobrze przyjęty zarówno przez fanów, jak i krytyków. Szybko trafił na szczyt listy sprzedaży, a Gisela João odebrała Prémio Revelação Amália. Może ktoś z Was był na wczorajszym koncercie w Lizbonie? Co jakiś czas pojawiają się nowe miejsca na trasie koncertowej Artystki, może i mi w końcu uda się w któreś trafić?

Kolejnym Artystą fado będzie Camané (2 września, godz. 21.30, Largo de São Carlos), którego większości z
Was raczej nie trzeba przedstawiać. Jest jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych współczesnych głosów fado - chyba każdy kto poznał tego Artystę ma tak, że przy każdym kolejnym usłyszeniu jego głosu już wie, że to on. Co wcale nie oznacza nudy, wręcz przeciwnie! Camané to Artysta wielkiej klasy, kunsztu i geniuszu. Mogli się o tym przekonać ci, którzy widzieli jego koncert, choćby na nagraniu. Jakiś czas temu jego koncert sprzed kliku lat w Poznaniu transmitowała TVP (ok. 5 rano!!). To kolejny Artysta, na którego koncercie chcę i muszę być. Szkoda, że nie w tym roku.

Na zakończenie Sou do Fado (choć nie całego Lisboa na Rua; 9 września, godz. 21.30, Largo de São Carlos) wystąpi wielki, niesamowity, niezwykle utalentowany i zasłużony dla muzyki fado i muzyki w ogóle Carlos do Carmo. Artysta nie koncertuje już zbyt często, tym bardziej żałuję, że nie będę na tym jego koncercie... Jeśli tylko będziecie 9 września w Lizbonie, koniecznie wybierzcie się na ten koncert. A z ciekawostek, którą chyba zresztą napisał tutaj kiedyś ktoś z Was - Carlos do Carmo wystąpił kilka lat temu na festiwalu filmowym w Kazimierzu Dolnym. I wiem, że są wśród nas szczęśliwcy, którzy na tym występie byli ;-)

Fado to najbardziej interesujące mnie koncerty podczas Lisboa na Rua, warto jednak wiedzieć, że to o wiele więcej interesujących wydarzeń kulturalnych. Warto zainteresować się towarzyszącymi wystawami i instalacjami artystycznymi czy programami związanymi z tańcem. Są też przedstawienia teatralne i mnóstwo innych niż fado koncertów. Zachwycająco wypadają występujące orkiestry (na czele z Orquestra Gulbenkian 3 września o godz. 21.30 na Praça do Comércio) i big bandy, zespoły i soliści, artyści z Portugalii i z zagranicy. Codziennie kilka imprez, a na wszystkie jest wstęp wolny. Ich program i informacje znajdziecie w towarzyszącym imprezie folderze, który w tym roku w końcu jest dwujęzyczny - po portugalsku i angielsku. Tutaj znajdziecie link do jego wersji w PDF: Lisboa na Rua 2016. Imprezy rozpoczęły się 25 sierpnia, a zakończą 1 października, w Międzynarodowy Dzień Muzyki.

Carlos do Carmo (źródło zdjęcia tutaj)
Camané (źródło zdjęcia tutaj)
Gisela João (źródło zdjęcia tutaj)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og