Przejdź do głównej zawartości

Historia pewnej pocztówki




Przepiękna pocztówka rzuciła mi się w oczy podczas ostatniej wizyty na targu złodziejskim w Lizbonie. Okazało się, że jest ona bardzo stara, a nadawca wysłał ją na początku 1955 r. Tym większa była moja radość, że ją kupiłem :)
Postanowiłem odczytać treść wiadomości zapisanej na odwrocie, co okazało się niemożliwe. Nie dość że nie znam portugalskiego, to jeszcze nie byłem w stanie rozszyfrować poszczególnych wyrazów (co widać na skanie poniżej). Postanowiłem poprosić o pomoc poznaną niedawno w Leirii Lilianę z Biblioteki José Saramago przy IP, której bardzo dziękuję. Przetłumaczyła ona na angielski tekst znajdujący się na pocztówce i przepisała go po portugalsku tak, by każdy mógł odczytać także portugalskie słowa.
Oba teksty zamieszczam poniżej, najpierw oryginał, tłumaczenie na polski poniżej. Jeszcze dodam dla tych, którzy mogą nie wiedzieć, że Nazaré to popularna miejscowość z plażą nad oceanem (więcej tutaj). Z kolei Ruca to imię osoby (syna), do której zaadresowano pocztówkę.

Nazaré  09-01-1955

Ruca

Telefonei para tua casa 2 vezes sem te encontrar. Estou na Nazaré, chefe da secção de vendagens da casa do pescadores. A tua "querida" como vai? Boa já?

Cumprimentos, beijo-te com amizade

Pai

 ****

Nazaré  09-01-1955

Ruca

Dzwoniłem do Ciebie do domu dwa razy, ale Cię nie było. Jestem w Nazaré, pracuję jako szef w domu rybaków.

Jak twoja ukochana, u niej w porządku?

Pozdrawiam, przyjacielskie buziaki

Tata


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ...

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena ...

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og...