Mija już pół roku od ukazania się płyty Mundo, ale jakoś dotąd
nie udało mi się o niej napisać (jedynie wspominałem o niej w zestawieniu
portugalskich nowości płytowych tutaj).
Pomyślałem, że jednak nadrobię zaległości, zwłaszcza że w przyszłym miesiącu Mariza przyjedzie do Krakowa na koncert. Mundo ukazała się po pięciu
latach od poprzedniej studyjnej płyty Fado Tradicional i rok po kompilacji Best
of… W zapowiedziach albumu Mariza wielokrotnie podkreślała, że będzie to płyta
zupełnie inna niż jej wcześniejsze muzyczne dokonania. Płyta miała zawierać
utwory, które nie są tradycyjnym fado, a na pewno nie miały przeważać. Mariza
nastawiała się na muzykę świata, będącą wypadkową jej podróży, doświadczeń
życiowych i muzycznych. Sam słyszałem takie zapewnienia podczas koncertu
w Londynie rok temu (16.03.2015 r., pisałem o nim tutaj), dlatego też nie zdziwiła mnie zawartość
Mundo, za to wszystkie zarzuty wobec Marizy – owszem. Rozumiem, że można
żałować, że taka artystka, z takim głosem, charyzmą i fado w duszy nie śpiewa
fado i że jest to spora strata. Z drugiej jednak strony zyskujemy nowe brzmienia w
wykonaniu Marizy, które moim zdaniem wypadają świetnie. Nawet jeśli jest to pop
(zawsze mam problem z rozróżnieniem, co jeszcze jest popem, a co już nie; w końcu
pop to Tylor Swift czy Rihanna, a przecież ich muzyka i dokonania Marizy to
dwie odległe galaktyki…), to jest to pop świetny, oryginalny, do tego łatwo
wpadający w ucho. W moje na pewno. Regularnie, obok innych ostatnio ulubionych
albumów, o których już tutaj pisałem, słucham Mundo przez słuchawki,w drodze, i za każdym
razem wychwytuję nowe dźwięki – a to jakaś ukryta gitara, a to chórek nie
zawsze oczywisty. Bardzo lubię. A Mariza w książeczce do płyty napisała: „This
is me! This is my World!”.
Świat był inspiracją piosenek, które znalazły się na płycie, stąd jej tytuł Mundo.
Świat był inspiracją piosenek, które znalazły się na płycie, stąd jej tytuł Mundo.
Płytę wyprodukował Javier Limón, ten sam z którym Mariza już
współpracowała przy albumie Terra. Producent, laureat Grammy, zagrał też na
gitarze hiszpańskiej, którą można wychwycić tu i ówdzie. Na gitarze
portugalskiej zagrał José Manuel Neto, a na gitarze klasycznej Pedro Jóia – we wszystkich
utworach poza Maldição i Anda o Sol na Minha Rua, gdzie możemy usłyszeć gitarę
Carlosa Leitão. W tych utworach na gitarze basowej zagrał Joel Pina, w
pozostałych Charlie Mendes. Na instrumentach klawiszowych możemy podziwiać
Alfonso Péreza (z wyjątkiem utworu Meu Amor Pequenio, gdzie gra sam kompozytor
Rui Veloso, który sam niedawno wydał płytę – wspominałem o niej tutaj).
Na instrumentach perkusyjnych udzielał się Hiszpan Israel Suárez „Piraña”.
Dwa z nagranych na płytę utworów pochodzą z repertuaru Amálii
Rodrigues – uwielbiane przeze mnie Maldição, które Mariza wykonuje w bardzo
tradycyjny, ujmujący sposób, i Anda o Sol na Minha Rua, przywołujący tradycyjną
Marizę z płyt z repertuarem bardziej fadowym niż Mundo. Jeden z utworów, bardzo
przyjemna Alma, to utwór w całości napisany
przez producenta Javiera Limóna. Mariza śpiewa go po hiszpańsku, ale w
książeczce dołączonej do płyty znajdziemy tłumaczenie na portugalski i
angielski (jak zresztą w przypadku pozostałych piosenek nie śpiewanych po
portugalsku – do tych w języku portugalskim jest tylko tłumaczenie na
angielski). Alma była drugim singlem promującym płytę, powstał też
teledysk, który zamieszczam poniżej. Skoro już o singlach promujących –
pierwszym był utwór Paixão autorstwa Jorge
Fernando (muzyka i słowa). Po pierwszych przesłuchaniach piosenka jakoś nie
wpadła mi w ucho, teraz jest jednak jedną z ulubionych z płyty i przy każdym słuchaniu żałuję,
że jest tak krótka. Teledysk do Peixão też znajdziecie poniżej. Na płycie jest
jeszcze jeden utwór Jorge Fernando – piękne fadowe Sombra,
które osobiście zrobiłbym singlem promującym płytę. Trzecim singlem, do którego
powstał teledysk z udziałem fanów Marizy (tak się domyślam), jest Melhor de Mim z muzyką Tiago Machado i słowami AC
Firmino, opowiadający o tym, co śpiewająca osoba ma w sobie najlepszego i czym
może się podzielić z innymi. Utwór ma charakter przeboju, i takim chyba się
stał. Wspomniane już Meu Amor Pequenino (moja
mała miłość) to piękny, rozczulający utwór, do którego słowa napisał Paulo Abreu Lima, a który jest kołysanką
śpiewaną przez Marizę dla syna. Jest on o tyle wyjątkowy, że to właśnie
urodzenie dziecka miało spory wpływ na to, jaka ta płyta jest, bo wydarzenie
to, z 2011 roku, miało znaczący wpływ na teraźniejsze życie Artystki, o czym
mówiła niejednokrotnie w wywiadach. Bardzo lubię Saudade
Solta. Balladowe zwrotki przechodzą w ciekawie brzmiące wartkie refreny,
które zwłaszcza dobrze brzmią na full (i przez słuchawki). Autorem piosenki są
bracia z zespołu Deolinda – Pedro da Silva Martins i Luís José Martins. Sem Ti to z kolei trochę smutny, trochę
refleksyjny utwór autorstwa Miguela Gameiro. Przywołuje na myśl to co stracone,
dając jednak nadzieję, że da się to przeżyć. Padoce
de Céu Azul to utwór śpiewany po kreolsku ze wstawkami w
języku angielskim, to miłosna piosenka napisana przez Vlu (pojawiła się już wcześniej na płycie Lury). Po hiszpańsku Mariza
śpiewa też utwór Carlosa Gardela (argentyńskiego śpiewaka z gatunku tango) Caprichosa, który jest
chyba żartobliwym utworem o miłości do kapryśnej portugalskiej dziewczyny, czego
można się domyślać ze sposobu śpiewania, tempa oraz tekstu przetłumaczonego na
język angielski. Adeus, w stylu fado, to
utwór Cabral do Nascimento i Pedro Jóia, który na Mundo gra na gitarze. Skoczny
utwór Missangas napisali Paulo Abreu Lima i
Paulo de Carvalho i chyba mogę go uznać za utwór, który na płycie podoba mi się
najmniej, chociaż chórki Marizy w refrenie są ciekawe.
Obecnie Mariza, poza zasiadaniem w jury Got Talent Portugal, promuje płytę na koncertach. Spora ich część odbyła się już w ubiegłym roku, tuż po premierze Mundo, kolejna porcja czeka na fanów w tym roku. Docenieni czują się chyba też polscy fani, bo Mariza wystąpi u nas w tym roku aż cztery razy. Jeden koncert będzie 17 kwietnia w Krakowie, a trzy pozostałe w listopadzie w Warszawie, Wrocławiu i Bielsku-Białej (daty znajdziecie tutaj).
Obecnie Mariza, poza zasiadaniem w jury Got Talent Portugal, promuje płytę na koncertach. Spora ich część odbyła się już w ubiegłym roku, tuż po premierze Mundo, kolejna porcja czeka na fanów w tym roku. Docenieni czują się chyba też polscy fani, bo Mariza wystąpi u nas w tym roku aż cztery razy. Jeden koncert będzie 17 kwietnia w Krakowie, a trzy pozostałe w listopadzie w Warszawie, Wrocławiu i Bielsku-Białej (daty znajdziecie tutaj).
Mariza
– Mundo
Warner Music 2015
Komentarze
Prześlij komentarz