Przejdź do głównej zawartości

Serviços de Documentação do IPL - wizyta w sieci bibliotek Instituto Politécnico de Leiria


Biblioteka José Saramago
Na zakończenie Tygodnia Bibliotek jeszcze jedna portugalska książnica. Zdecydowanie chciałbym w niej pracować, najbardziej ze wszystkich bibliotek, jakie do tej pory udało mi się odwiedzić. Wybrałem się tam, razem z koleżanką, we wrześniu ubiegłego roku w ramach Erasmus Staff Program.

Oficjalna nazwa sieci bibliotek brzmi Serviços de Documentação do IPL. Biblioteką główną uczelni, która nazywa się 
Instituto Politécnico de Leiria (IPL), jest ta, która znajduje się w kampusie 2. Ma ona imię José Saramago, który w 2003 r. odwiedził placówkę podczas otwarcia nowego gmachu i nadania jej imienia pisarza. Uczelnia ma pięć kampusów, w czterech z nich znajdują się biblioteki, które udało nam się odwiedzić. Poza biblioteką główną, tą imienia José Saramago, są jeszcze książnice w kampusie 1. w Leirii, w kampusie 3. w Caldas da Rainha oraz w kampusie 4. w Peniche.
Portret José Saramago w bibliotece
 jego imienia autorstwa XX
(fot. Walentyna Uljanowa) 


Biblioteka José Saramago wchodzi w skład kampusu 2, w którym studenci kształcą się na typowo politechnicznych kierunkach studiów, są tam też kierunki związane z pomocą medyczną. Mieści się ona w nowym, wspaniale zaprojektowanym i niezwykle funkcjonalnym budynku, który oddano do użytku 17 marca 2003 r. (to 12 lat, a budynek nadal wygląda jak nowy!). Ma całkowitą powierzchnię 3483 metrów kwadratowych, która zajmuje cztery poziomy. Już pierwsze wrażenie po wejściu do gmachu jest niesamowite, bo za umieszczoną naprzeciwko wejścia portiernią połączoną iz informacją i wypożyczalnią (w której dyżurują wszyscy bibliotekarze zatrudnieni w bibliotece) znajduje się przestronny hol poprowadzony na wysokość wszystkich kondygnacji, w którym z ziemi wyrastają prawdziwe palmy. Co prawda nie rosły zbyt dobrze, ale miejmy nadzieję, że jeszcze wszystko przed nimi. To ciekawe miejsce, gdzie oprócz palm znajdują się też kanapy, zostało wykorzystane na galerię biblioteczną, w której we wrześniu była wystawa fotografii A Batalha Luísa Azevedo. Odbywają się tam też inne eventy, np. joga, promocje książek, projekcje filmów, spotkania autorskie itp. Organizacją wydarzeń promocyjnych we wszystkich czterech bibliotekach zajmuje się jedna osoba – przesympatyczna Elisa Bento. Przychodząc pierwszy raz, zaanonsowaliśmy się u osoby dyżurującej w informacji, później okazało się, że był to Francisco, i zostaliśmy skierowani na kanapy w celu oczekiwania na dyrekcję. Mogliśmy przez chwilę obejrzeć wystawę i podziwiać niezwykłą salę, w której została umieszczona. Potem przyszła pani dyrektor, Dulce Coreira – niesamowita kobieta, która zarządza biblioteką oraz jej oddziałami w kampusach bez świty w postaci sekretariatu. Zna się na rzeczy, jest bibliotekarzem z wykształcenia (studiowała na uniwersytecie w Coimbrze), była też zresztą wykładowcą akademickim na kierunku związanym z bibliotekoznawstwem. Razem z nią
 
przyszła Liliana Gonçalves, która zastępuje w bibliotece dyrektora. Poza tym jest niezwykle kreatywną kobietą, która zajmuje się m.in. storytellingiem, fotografią, jogą... Napisała książkę Todos Diferentes, Todos Animais, której egzemplarz mam z dedykacją. Liliana została naszym opiekunem na czas wizyty w bibliotece.


W Bibliotece José Saramago studenci i inni czytelnicy znajdują wszelkie udogodnienia. Jednocześnie z zasobów biblioteki może korzystać 570 osób, znajduje się tam 16 pomieszczeń do nauki indywidualnej, 62 komputery w czytelni komputerowej oraz miejsca na laptopy w każdej innej czytelni. W bibliotece jest też sala audiowizualna i projektorowa.

Pracownicy z kolei mają bardzo funkcjonalnie urządzone biura, w których aż chce się pracować. W jednym z nich dostaliśmy swoje biurka i komputery, przy których jednak nie spędziliśmy zbyt dużo czasu – było sporo oglądania, wyjazdów do bibliotek w pozostałych kampusach i rozmów z pracownikami. Oprócz osób zatrudnionych na stałe, w Bibliotece José Saramago pracują, w ramach terapii, wychowankowie pobliskiego zakładu karnego dla nieletnich, którzy w bibliotece odbywają część programu resocjalizacji. Wykonują proste czynności, jak np. klejenie i naprawa książek, przygotowywanie potrzebnych materiałów promocyjnych czy różne prace porządkowe.

W bibliotekach IPL jest stosowany system biblioteczny Aleph, kilka lat temu wdrożono też w życie Primo, bez żadnych problemów, w przeciwieństwie do niektórych bibliotek w Polsce, które nie potrafią tego zrobić przez trzy lata. W Repozytorium IPL, tworzonym w bibliotece, są zamieszczane monografie, artykuły naukowe (preprinty i postprinty), dokumenty robocze, raporty techniczne, referaty z konferencji i kongresów, raporty z projektów badawczych, biuletyny uczelniane, tezy i rozprawy. Można je przeglądać pod adresem www.iconline.ipleiria.pt. Ponadto, jak w każdej bibliotece uczelnianej dostępne są bazy danych, e-czasopisma i e-książki. Od kilku lat w bibliotece w Leirii zbiory elektroniczne przeważają w zakupach nowości. Podyktowane jest to względami przestrzennymi, bowiem biblioteka została zaprojektowana już z myślą o tym, że zbiory papierowe będą przybywać w bibliotece w ograniczonym stopniu. Drugim, tak samo ważnym powodem jest dobro studentów i jak największy dostęp dla nich do zbiorów bibliotecznych. Obecnie jest tam ponad 36 tys. papierowych dokumentów. 

Przechadzając się po bibliotece zobaczymy wydzieloną czytelnię czasopism, oddzielne miejsce dla prasy bieżącej i czasopism nienaukowych i właściwie jedną wielką czytelnię, w której poszczególne części płynnie przechodzą w kolejne działy i specjalizacje. Ma ona kilka kondygnacji. Nie ma dyżurów bibliotekarzy w czytelniach, jest monitoring, a korzystanie z biblioteki jest tak łatwe, że użytkownicy poruszają się po niej płynnie bez żadnych problemów. W razie jakichkolwiek pytań informacją służy osoba dyżurująca na parterze. W zwykłe dni biblioteka jest otwarta od 9.00 do 23.30 i tętni życiem do nocy. W soboty jest otwarta do 13.00 ale współpracuje z biblioteką miejską w zakresie zwrotu wypożyczeń – można ich dokonać w obu bibliotekach. Przez cały tydzień natomiast można oddawać zbiory z którejkolwiek biblioteki kampusu w każdej z nich. Tak dla ułatwienia życia studentom :)
Czytelnia
Wizualnie biblioteka jest piękna. Na ścianach wiszą prace studentów lub innych artystów, którzy podarowali książnicy swoje obrazy. Zdjęcia części z nich zamieszczam poniżej, niestety nie znam ich nazwisk… Podłogi są wyłożone pięknym lśniącym czarnym lub drewnopodobnym marmurem, nigdzie nie ma wykładzin, tak popularnych w bibliotekach, które znam. Wszystko jest idealnie dopasowane kolorystycznie – projektant odpowiedzialny za design spisał się na piątkę. Z plusem. Zresztą – widać to na zdjęciach – sami oceńcie.
Miejsce do czytania prasy bieżącej i czasopism nienaukowych

Czytelnia, dział ze zbiorami dotyczącymi Unii Europejskiej i nauk z nią związanych
(fot. Walentyna Uljanowa)

Czytelnia (fot. Walentyna Uljanowa)

Czytelnia (fot. Walentyna Uljanowa)

Czytelnia 

Czytelnia czasopism naukowych

Czytelnia czasopism naukowych
"Galeria" na schodach, w ramkach są ogłoszenia o różnych wydarzeniach, które mają miejsce w bibliotece (dobry pomysł do zastosowania zamiast taśm klejących)
Miejsce do czytania prasy bieżącej i czasopism nienaukowych
Jeden z obrazów wiszących na ścianie biblioteki

Jeden z obrazów wiszących na ścianie biblioteki
Dedykacja od Liliany Gonçalves dla mnie w książce jej autorstwa
Jedna z imprez w holu biblioteki (źródło zdjęcia tutaj)
Źródło zdjęcia tutaj

W bibliotekach w pozostałych kampusach też jest ładnie i nowocześnie. Te w kampusach 3. i 4. znajdują się w odremontowanych lub całkiem nowych lokalach. Biblioteka w kampusie 1., najstarsza ze wszystkich – bo znajdująca się w najstarszej części uczelni, 
od października ubiegłego roku przechodziła generalny remont, włącznie z poszerzeniem pomieszczeń. Bardzo mnie ciekawi, jak tam jest teraz. Przed remontem było ciasno. 

W kampusie 1., znajdującym się także w Leirii, studenci uczą się na kierunkach związanych z edukacją i naukami socjalnymi i tego rodzaju księgozbiór można znaleźć w bibliotece. Jest tam też dział z literaturą dziecięcą, który został przejęty po likwidowanej bibliotece szkolnej – dzieci zresztą są częstymi bywalcami biblioteki. Wśród książek można znaleźć pozycje, które ilustrowała Danuta Wojciechowska, ilustratorka polskiego pochodzenia żyjąca w Portugalii. W jednej z szaf, niezbyt wyeksponowane z powodu braku miejsca, znajdują się cenniejsze zbiory, np. pierwsze portugalskie wydanie Czerwonego Kapturka lub pierwsze wydanie dzieł pochodzącego z Leirii Alfonso Lopesa Vieiry. W oddzielnym, niewielkim budynku chińskim mieści się czytelnia, z której korzystają studenci z Makao kształcący się w kampusie dzięki umowie podpisanej między IPL a uczelnią z Chin. Na uczelni bywają też studenci z Polski, stąd w bibliotece słownik polsko-portugalski i portugalsko-polski. Pracuje tu też dwoje wykładowców pochodzenia polskiego – małżeństwo o nazwisku Kowalski – wykładają przedmioty związane z filmoznawstwem.
Biblioteka w kampusie 1. (fot. Walentyna Uljanowa)

Czytelnia chińska w kampusie 1. (fot. Walentyna Uljanowa)

Najcenniejsze zbiory bibliotekiw kampusie 1. (fot. Walentyna Uljanowa)
Luzjady Luísa Vaz de Camões - jedno z unikatowych wydań w zbiorze biblioteki (fot. Walentyna Uljanowa)
Pierwsze kolorowe wydanie Czerwonego Kapturka w Portugalii (fot. Walentyna Uljanowa)

Jedno z pierwszych wydań dzieła Afonsa Lopes Vieiry (fot. Walentyna Uljanowa)
Książka z ilustracjami Danuty Wojciechowskiej (źródło zdjęcia tutaj)

W kampusie 3., znajdującym się w miasteczku Caldas da Rainha, wykładane są kierunki związane ze sztuką i taki charakter mają zbiory w bibliotece. Jej budynek to dawny szpital, wyremontowany kilka lat temu z pomocą środków unijnych i przeznaczony na książnicę. Mieszczą się w nim dwie czytelnie, sala komputerowa, sala audiowizualna, wystawowa i do nauki indywidualnej. Książnica ma w zbiorach 13,5 tys. książek. Biblioteka, jak i cały kampus, położone są poza centrum miasta, w uroczym lesie i w pobliżu jeziora.

Główne wejście do biblioteki w Caldas da Rainha (fot. Walentyna Uljanowa)

Czytelnia (fot. Walentyna Uljanowa)

Czytelnia (fot. Walentyna Uljanowa)
Źródło zdjęcia tutaj

Kampus 4, w Peniche – uroczym turystycznym miasteczku położonym na niewielkim cyplu nad oceanem, kształci studentów na kierunkach związanych z technologią morską, przemysłem spożywczym itp. Biblioteka została umiejscowiona w nowym budynku kampusu, a jej okna wychodzą na… ocean. Niesamowite miejsce pracy, ale także do studiowania. Jest to najmniejsza i najmłodsza z bibliotek IPL, znajduje się tu tylko 3,5 tys. książek, dwie czytelnie, sala komputerowa i pokoje do nauki indywidualnej. Oprócz biblioteki zwiedziliśmy też laboratoria szkolne, sale ćwiczeniowe, a także pomieszczenia, w których hodowane są (także tworzone nowe gatunki) różnych zwierząt wodnych wykorzystywanych w przemyśle spożywczym lub farmakologicznym. Prowadzone są też badania nad algami i ich zastosowaniem w różnych dziedzinach, m.in. w leczeniu chorób nowotworowych. Także tutaj stworzono lody o smaku alg, których można skosztować w Figueira da Foz (jedna z tamtejszych firm wykupiła licencję na ich wytwarzanie).
Okna na parterze to czytelnia w bibliotece, na 1. piętrze znajduje się pracownia komputerowa. Widok z tych okien na następnym zdjęciu (fot. Walentyna Uljanowa)

Ocean Atlantycki - widok z okna biblioteki w Peniche
Obraz podarowany kierowniczce biblioteki przez artystkę, która wystawiała swoje prace na terenie książnicy (fot. Walentyna Uljanowa)


Źródło zdjęcia tutaj

Serviços de Documentação do IPLeiria ma własny kanał na Youtube.com, gdzie można oglądać filmy promocyjne - jeden z nich poniżej, w którym można zobaczyć wszystkie cztery biblioteki. W lokalnym radio prowadzone są co jakiś czas audycje biblioteczne, realizowane przez pracowników Biblioteki Jose Saramago. Ponadto promocja biblioteczna obejmuje też obecność na różnego rodzaju kanałach i portalach społecznościowych, blogi itp. 
Strona internetowa: www.ipleiria.pt/sdoc
Strona na Facebooku tutaj


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og