Przejdź do głównej zawartości

Majowy jubileusz Santa Apólonii


Lizboński dworzec kolejowy Santa Apólonia obchodzi w maju 150. urodziny. A dokładnie 1 maja, czyli w ubiegłym tygodniu. Dokładnie 150 lat temu, w 1865 r. został otwarty dla ludności przez Królewskie Towarzystwo Kolei Portugalskich.
Jest usytuowany na nabrzeżu Tagu, dziś między dworcem a rzeką jest jeszcze szeroka ulica i przestrzenie portowe, ale na starych zdjęciach, jak na tym poniżej, można się dopatrzeć, że kiedyś Santa Apólonia była obmywana bezpośrednio przez wody Tagu. Dzisiejsza Santa Apólonia należy do głównych centrów komunikacji lizbońskiej. Jest tutaj jedna z najbardziej obleganych stacja metra linii niebieskiej, otwarta w 2007 r., która jest najłatwiejszym punktem na drodze do Alfamy z oddalonych części miasta. Także stąd odjeżdżają wszystkie pociągi dalekobieżne krajowe i zagraniczne i tu przyjeżdżają – jest to stacja końcowa. Na przykład bohater książki i filmu Nocny pociąg do Lizbony przyjechał pociągiem z Paryża właśnie na Santa Apólonię.
Santa Apólonia na zdjęciu z 1865 r. (fot. A.S. Fonseca, źródło zdjęcia tutaj)
Dworzec był budowany w latach 1862–1865, czyli bardzo krótko jak na ówczesne czasy i w porównaniu z dzisiejszymi inwestycjami kolejowymi w Polsce. Od początku jego istnienia, a nawet jeszcze wcześniej miejsce to było obciążone różnymi wydarzeniami historycznymi.
W 1856 r., podczas prac budowlanych na linii doprowadzającej do planowanego lizbońskiego dworca doszło do nieprzyjemnego wydarzenia. Stację w Alverca odwiedził król D. Pedro V podróżujący po kraju, który miał odjechać pociągiem do stolicy, inicjując linię. Jednak z powodu błędów w konstrukcji torów pociąg nie ruszył z miejsca. Mimo takich niespodzianek prace były kontynuowane pełną parą, zatrudniano ponad 2 tysiące robotników, tak by wszystko było ukończone na czas. I tak się stało, linia została ukończona, a 1 maja 1865 r. otwarto także dworzec Santa Apólonia, z którego pierwszy pociąg odjechał do Madrytu. 
Santa Apólonia jest najstarszym lizbońskim dworcem kolejowym. Powstał w ramach wielkiego planu, którego założeniem było połączenie komunikacyjne Europy z Ameryką poprzez kolej i linie morskie. Dziś Santa Apólonia jest stacją początkową i końcową wielu połączeń krajowych i międzynarodowych. Jak wcześniej wspomniałem, jest usytuowany na wschodzie Alfamy nad brzegiem Tagu – to umiejscowienie nad rzeką blisko portu miało znaczenie przy założeniach planu skomunikowania Europy z Ameryką.
Nazwa dworca wzięła się od starego klasztoru, na miejscu którego wybudowano obiekt kolejowy. Konstrukcja budynku spełnia tradycyjne założenia epoki neoklasycystycznej, a wyglądem bardziej przypomina budynek rządowy niż kolejowy. Ma 117 m długości i tylko 25 szerokości, która była ograniczona z jednej strony przez wzgórze Alfamy, a z drugiej – przez wody Tagu. Według pierwotnych założeń z 1844 r. stacja była umiejscowiona tuż przy brzegu rzeki tak, by pasażerowie opuszczający pociąg mogli przejść od razu na statek cumujący w porcie. Jednak projekt upadł, a prace według nowego planu rozpoczęto w 1862 r. Wykonawcą była firma budowlana Oppermann, a głównym inżynierem João Evangelista de Abreu. Plany połączenia Europy z Ameryką nigdy nie zostały sfinalizowane, ale głębokie doki są do dziś używane przez statki robiące przystanki w Lizbonie.
Santa Apólonia na zdjęciu z 1865 r. (fot. A.S. Fonseca, źródło zdjęcia tutaj)
Budynek został zaprojektowany tak, by jak najlepiej służyć pasażerom. Zarówno jego wygląd zewnętrzny jak i wnętrza wyróżniały się wysoką estetyką i harmonią poprzez połączone zastosowanie płytek, żelaza i szkła. Według zaleceń Królewskiego Towarzystwa Kolei Portugalskich w budynku znalazło się miejsce dla 22 wagonów, poczekalnie dla 1., 2. i 3. klasy, pomieszczenie dla zawiadowcy, tawerna i restauracja. Osobne pomieszczenia służyły pracownikom telegrafu i służby zdrowia. Dworzec oświetlały 143 lampy gazowe.

Informacje praktyczne:
Adres: Avenida Infante Dom Henrique 73
Na dworcu znajduje się punkt informacji turystycznej, przechowalnia bagażu (4 euro za 48 godzin), jest też restauracja i kawiarnia. Toaleta jest bezpłatna, obok dworca jest postój taksówek i przystanki autobusowe. Od 2007 r. jest tu stacja metra o takiej samej jak dworzec nazwie (linia niebieska - linha azul). Dworzec rzeczny jest oddalony o jedną stację metrem lub ok. 10-15 min pieszo. Miłośnikom taniej książki polecam księgarnię, w której można znaleźć prawdziwe perełki. 

Główna hala Santa Apólonii (źródło zdjęcia tutaj)
Wejście na perony (źródło zdjęcia tutaj)
Wejście na perony (źródło zdjęcia tutaj)

Peron na Santa Apólonii

Pociąg regionalny odjeżdżający z Santa Apólonii

Pociąg pospieszny na peronie dworca Santa Apólonia

W oddali pociąg hiszpańskich linii Talgo, który kursuje na trasie Madryt–Lizbona







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og