Przejdź do głównej zawartości

Mariza z okazji urodzin

Mariza obchodzi dziś urodziny. Naprawdę nazywa się Marisa dos Reis Nunes, a urodziła się 16 grudnia 1973 r. w Mozambiku. Gdy była dzieckiem, jej rodzice przeprowadzili się do lizbońskiej Mourarii, gdzie dorastała przyszła gwiazda fado. Jej pierwszy album, którego tytuł w tłumaczeniu na język polski brzmi "fado we mnie", ukazał się w 2001 r. Od tego czasu Mariza stała się jedną z najbardziej na świecie rozpoznawalną wykonawczynią fado.
Pewnie niewiele osób zaglądających na te strony nie zna jej twórczości, gdyby jednak tak się stało można w ciągu osiemdziesięciu minut nadrobić zaległości oglądając jeden z lizbońskich koncertów, który jakimś sposobem w całości gości na youtube.com:


Innym godnym uwagi filmem, również dostępnym na youtube.com jest obraz znany w Polsce pod tytułem Mariza i dzieje fado (kilka razy był emitowany w telewizji publicznej). Oglądając go poznamy nie tylko historię drogi artystycznej Marizy, ale także całego fado z nawiązaniem do Amálii Rodrigues:


Mariza nagrała kilka płyt, ukazały się też DVD koncertowe, m.in. ten z Lizbony (film powyżej) oraz z Londynu. Ostatnią płytą jest wydana w tym roku Best of. Poprzednia studyjna płyta to Fado tradicional z 2010 r. Poniżej okładki płyt, dostępne na stronie internetowej Artystki:








Artystka wiele razy występowała już w Polsce, ostatnio w ubiegłym roku w Warszawie i Wrocławiu. Najbliższy zaplanowany koncert Marizy będzie 16 marca 2015 r. e londyńskim Barbicanie, w minioną sobotę gwiazda fado wystąpiła w Hamburgu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og