Przejdź do głównej zawartości

Portugalskie filmy na 18. MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu (26.07-5.08.2018)


Pedro Costa (źródło zdjęcia tutaj)
Dziś we Wrocławiu rozpoczął się 18. MFF Nowe Horyzonty. Tegoroczna edycja to wyjątkowa gratka dla fanów portugalskiego kina. Przede wszystkim dlatego, że w programie festiwalu znalazły się retrospektywy aż dwóch portugalskich reżyserów – Pedro Costy i João Césara Monteiro. A oprócz tego w repertuarze znajdziecie kilka nowszych filmów portugalskich bądź powstałych w ramach koprodukcji z innymi krajami (m.in. 9 palców, Człowiek, który zabił Don Kichota czy Milla).

Jednym z nich jest film Umarły i inni, portugalsko-brazylijski film w reżyserii Portugalczyka João Salaviza. Film jest podróżą do brazylijskiej dżungli, gdzie żyją Indianie Krahô. Efektem ich spotkania z twórcami filmu, którzy zamieszkali tam na kilka miesięcy, jest opowieść o odrzuconym powołaniu, pokusach i rozczarowaniach, jakie przynosi zachodnia cywilizacja.

Pedro Costa, którego retrospektywa ma miejsce w tym roku we Wrocławiu, to urodzony w 1959 roku w Lizbonie absolwent Lizbońskiej Szkoły Filmowej. Pełnometrażowym filmem (Krew) debiutował w 1989 r. na festiwalu w Wenecji. Nakręcił kilkanaście obrazów, z których niektóre były nagradzane na festiwalach filmowych. Tutaj znajdziecie wszystkie filmy Pedro Costy pokazywane w tym roku we Wrocławiu.

Trailer filmu Krew

Natomiast João César Monteiro, bohater drugiej portugalskiej retrospektywy, to nieżyjący już (1939−2003) portugalski reżyser z Figueira da Foz, który studiował w London Film School, jeden z najoryginalniejszych i zarazem najmniej znanych twórców europejskiego kina, reżyser, aktor, krytyk, pisarz i poeta. Też był nagradzany za swoje filmy, nakręcił ich kilkanaście, niektóre z nich były już pokazywane w Polsce. Informacje o filmach reżysera pokazywanych we Wrocławiu znajdziecie tutaj.

João César Monteiro (źródło zdjęcia tutaj)
Strona główna festiwalu: www.nowehoryzonty.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena

Mariola Landowska - polska malarka w Portugalii (i jej wystawa Mundo Colorido w Open Gallery Moniki Krupowicz w Szczecinie)

Pracownia Marioli Landowskiej w Paço de Arcos Mariola Landowska jest polską malarką mieszkającą i pracującą w Portugalii. Moja historia z twórczością Artystki to jedna z (moich) lizbońskich historii. Pewnego razu, oglądając piękne obrazy i kafle w galerii (której nazwy niestety nie pamiętam) pani z obsługi zapytała mnie, skąd jestem. Gdy usłyszała, że z Polski zapytała, czy znam twórczość Marioli Landowskiej, bo obraz który przed chwilą oglądałem to właśnie jej praca. Gdy przyszedłem do galerii następnego dnia, żeby kupić upatrzony wcześniej kafelek, pani już wiedziała że za kilka dni (bodajże 12 czerwca ubiegłego roku) miał być wernisaż wystawy prac Marioli Landowskiej Mona Lisa i inne w galerii CNAP, na który zresztą mnie zapraszała. Data wernisażu była jednak dniem mojego wylotu z Lizbony do Polski. Po powrocie oczywiście zapoznałem się z twórczością tej znakomitej (teraz już to wiem) malarki, odnalazłem jej profil na Facebooku oraz stronę internetową. Wiele obrazów, które og