Przejdź do głównej zawartości

„Portugalio, dziękujemy! Polscy uchodźcy cywilni i wojskowi na zachodnim krańcu Europy w latach 1940−1945” − ciekawy album o polsko-portugalskich związkach w czasie II wojny światowej

Portugalio, dziękujemy! Polscy uchodźcy cywilni i wojskowi na zachodnim krańcu Europy w latach 1940−1945 to album opracowany przez Jana Stanisława Ciechanowskiego, który w latach 2010−2016 był szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Album ukazał się w 2015 r. w ramach obchodów 75. rocznicy przyjęcia przez Portugalię polskich uchodźców cywilnych i wojskowych podczas II wojny światowej i jest pokłosiem wystawy „Polacy w Portugalii w latach 1940−1945”, która była prezentowana w 2011 r. w Estoril w Centrum Pamięci Uchodźstwa. Album został opracowany w trzech językach: polskim, portugalskim i angielskim jednocześnie, tak by mógł być zrozumiały dla każdego, do kogo trafi. Miał być symbolicznym podziękowaniem dla Portugalczyków za wsparcie i życzliwe przyjęcie uchodźców z Polski w trudnych latach wojennych. Celem autorów było też uświadomienie tego ważnego a mało znanego epizodu we wspólnej historii obu państw. W omawianych czasach do Portugalii trafiali obywatele polscy różnych narodowości i znajdowali tu różnego rodzaju wsparcie. Czasami Portugalia była tylko przystankiem przed dalszą podróżą, czasami dłuższym schronieniem, a dla niektórych miejscem, w którym osiedli znacznie dłużej, a nawet na stałe.

Książka rozpoczyna się przedmowami – pierwszą z nich jest ta Marii Amélii Pavia, portugalskiej ambasador w Warszawie. Potem jest przedmowa polskiego ambasadora w Lizbonie, Bronisława Misztala, a następnie Dyrektor Polskiego Instytutu Dyplomacji (a także polskiej ambasador w Lizbonie w latach 2007−2012) Katarzyny Skórzyńskiej. Jest też przemówienie wygłoszone przez Jana Stanisława Ciechanowskiego na otwarciu wystawy w Estoril, w którym przybliża on tragiczne czasy konfliktu II wojny światowej w kontekście stosunków polsko-portugalskich. Z Noty Edytorskiej dowiadujemy się, że album ma być rozwinięciem wystawy dającym możliwość zapoznania się z bogatym materiałem ikonograficznym szerszej publiczności. Jak czytamy, szczególną wartość mają zdjęcia ze spuścizny Stanisława Schimitzku, w większości jego autorstwa. Ten polski dyplomata od sierpnia 1940 roku pełnił w Lizbonie funkcję delegata Ministerstwa Opieki Społecznej rządu RP na uchodźstwie, potem także przewodniczącego Komitetu Pomocy Uchodźcom Polskim w Portugalii. Był on autorem cennych wspomnień z tego okresu i wykorzystanej w albumie obszernej dokumentacji fotograficznej.


Album został podzielony na dziesięć tematycznych rozdziałów, w których fotografie są dokładnie opisane i przejrzyście zaprezentowane odbiorcy na ponad 350 stronach albumu w formacje A4, pięknie wydanego na papierze kredowym i w twardej oprawie. Wydzielono rozdział dla polsko-portugalskich relacji przed II wojną światową i dla RP w przededniu wojny. Ciekawy jest rozdział o polskich osobistościach w Portugalii w czasie wojny oraz dotyczący cywilnych uchodźców i ich codziennego życia w kraju nad Tagiem. Zamieszczone w książce zdjęcia pochodzą głównie z Lizbony, ale także z innych miejsc, m.in. z Caldas da Rainha, Évory, Porto, Estoril, Cascais, Sintry, Óbidos, Alcobaça, Madery i innych. Te inne miejsca poza Lizboną zostały zilustrowane przed wszystkim w rozdziale Ośrodki poza Lizboną, w których przebywali polscy uchodźcy w czasie II wojny światowej, ale także w innych. Album jest bogatą galerią znanych i anonimowych postaci przebywających w czasie II wojny światowej w Portugalii. Jak czytamy we wstępie, wykorzystano 528 fotografii i 8 skanów dokumentów. Podano źródła pochodzenia tych zdjęć, spora ich ilość pochodzi z Narodowego Archiwum Cyfrowego w Warszawie.

Jan Stanisław Ciechanowski Portugalio, dziękujemy! Polscy uchodźcy cywilni i wojskowi na zachodnim krańcu Europy w latach 1940−1945
Oficyna Wydawnicza Rytm 2015


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Portugalskie lektury na drugą połowę wakacji, czyli polecam książki, które niedawno czytałem + KONKURS

Wakacje w pełni, a oprócz wojaży to także dodatkowy czas na czytanie. Dla niektórych może to także czytanie w trakcie PODRÓŻY, bo na pewno są wśród Was tacy, którzy czytają zawsze i wszędzie i bez książki nie ruszają się z domu, jak piszący te słowa. Niektóre z opisanych poniżej książek czytałem na początku roku, a więc już jakiś czas temu, inne z kolei skończyłem przed kilkoma dniami, więc jestem w miarę na bieżąco jednak pisząc tego posta posługuję się opisami, a zwłaszcza komentarzami czytelników z portalu lubimyczytac.pl, który bardzo lubię i na którym mam konto, a opinie innych czytelników często pozwalają mi zweryfikować moje opinie o książce, przypomnieć zapomniane szczegóły albo zwyczajnie zrozumieć niejasne sytuacje opisane na przeczytanych stronach. Pewnie większość z prezentowanych poniżej książek już czytaliście, ale może się zdarzy, że podsunę komuś idealną lekturę na drugą połowę lata. Dodatkowo, dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis ogłaszam konkurs, w któ...

Biblioteca Joanina w Coimbrze

Główne wejście do biblioteki Biblioteca Joanina wchodzi obecnie w skład uniwersyteckiej Biblioteki Głównej w Coimbrze (napiszę o niej osobny post w przyszłości). Jest usytuowana w zabytkowym kompleksie uniwersyteckim – stojąc w bramie jest to charakterystyczny budynek narożny  na wprost po lewej stronie, doskonale oznaczony na mapkach. Udało mi się, i moim koleżankom, zwiedzić ją z indywidualnym przewodnikiem w ramach naszej czerwcowej wizyty w bibliotece uniwersyteckiej w ramach programu Erasmus. To była moja druga wizyta w tym miejscu – za pierwszym razem zabytkowa biblioteka była z jakiegoś powodu zamknięta (nie pamiętam już, jaka była przyczyna) i nie udało mi się wejść do środka. Biblioteca Joanina, zwana inaczej Casa da Livraria jest najbardziej znaną i najznakomitszą z portugalskich bibliotek. Prace budowlane rozpoczęto w 1717 roku i były kontynuowane podczas kadencji kolejnych rektorów: Dom Nuno da Silva Tales II, Dom Pedro de Baena i Dom Francisco Carneiro ...

25 kwietnia 1974 - Rewolucja Goździków w sztuce ulicznej dzisiejszej Lizbony i wiecznie żywa pieśń Zeci Afonsa "Grândola, Vila Morena"

Źródło zdjęcia tutaj 25 kwietnia obchodzony jest w Portugalii jako rocznica Rewolucji Goździków – w tym roku już 41. W skrócie można powiedzieć, że był to wojskowy zamach stanu, który doprowadził do obalenia w Portugalii dyktatury Marcelo Cayetano (następcy Antónia Salazara). Nazwa, całkiem przyjemna dla ucha, pochodzi stąd, że żołnierzom wtykano w lufy karabinów właśnie goździki, a całe wydarzenie przebiegło niemal bezkrwawo – zginęły cztery osoby (z rąk tajnej policji DGS – Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa, dawna PIDE – Policja Międzynarodowa i Ochrony Państwa, podczas oblężenia jej siedziby). Następstwem tych wydarzeń była też dekolonizacja portugalskich terytoriów w Afryce i Azji oraz rozpoczęcie procesu demokratyzacji systemu politycznego Portugalii, w której od 1945 r. istniała dyktatura wprowadzona przez Antónia Salazara. Zaczęło się od tego, że 25 kwietnia tuż po północy lizbońska rozgłośnia radiowa Rinasenza nadała zakazaną przez cenzurę pieśń Grândola, Vila Morena ...